Znasz to uczucie delikatnego niepokoju, kiedy będąc na lotnisku czy dworcu zadajesz sobie pytanie, czy na pewno spakowałeś/aś wszystko co potrzebne? Wertujesz zakamarki pamięci, otwierasz komorę plecaka, sprawdzasz kieszenie – chyba wszystko jest. Chyba jestem gotowy/a. Chyba.
Wiem, że znasz. Wiem też, jak się tego uczucia pozbyć. Skoro tu jesteś to nie będzie dla Ciebie odkryciem, że chodzi mi o listę rzeczy do spakowania. Oto Święty Graal i najprostsza odpowiedź na pytanie zadawane od czasów Marco Polo – co spakować na wyjazd za granicę?
Poniższa lista jest obiektywno-subiektywna. Znajdziesz na niej zarówno rzeczy, które każdy powinien ze sobą zabrać w podróż zagraniczną jak i mój prywatny top 10 rzeczy, które zajmują mało miejsca ale sprawiają, że podróż jest o wiele przyjemniejsza i bezpieczniejsza. Co spakować na wyjazd za granicę? Zapnij pasy, jedziemy z tym!
Na początek 3 szybkie zasady mądrego pakowania
1. Twórz listę z wyprzedzeniem
Każdy wyjazd potrzebuje swojej listy rzeczy do spakowania. Jeśli lecisz do Dubaju to nie potrzebujesz kurtki zimowej, a na weekendowego city-breaka z bagażem podręcznym nie zabierzesz przecież noża.
Dlatego zacznij uzupełniać listę na dany wyjazd na tydzień przed jego rozpoczęciem. Zrób sobie notatkę w telefonie albo wydrukuj przygotowaną specjalnie dla Ciebie, edytowalną listę (znajdziesz ją na samym dole) i powieś w widocznym miejscu. Jak tylko coś ważnego Ci się przypomni to od razu to zapisz. Nasza pamięć bywa zawodna.
2. Dostosuj ilość rzeczy do wyjazdu
Oceń realnie ile rzeczy potrzebujesz podczas wyjazdu. Bo czy na pewno na trzydniowy wypad do Paryża musisz zabrać aż 6 koszulek? To szczególnie ważne jeśli jesteś backpackersem. Często będziesz musiał/a taszczyć wszystkie swoje rzeczy na plecach, dlatego każdy dodatkowy gram ma znaczenie.
3. Sensownie rozplanuj umieszczenie rzeczy
Jeśli lecisz samolotem to elektronikę wpakuj od razu do bagażu podręcznego, a kosmetyki i inne płyny powyżej 100 ml – do rejestrowanego. Szkoda czasu na przepakowywanie się na lotnisku.
Ważne rzeczy, takie jak portfel czy komputer, miej zawsze pod ręką.
Część gotówki schowaj w inne miejsce, żeby w razie kradzieży portfela mieć zaskórniaka.
Co spakować na wyjazd za granicę? Oto kompletna lista rzeczy do spakowania!
Każdy ma inne potrzeby i określoną ilość miejsca w plecaku lub walizce. Poniższa lista rzeczy do spakowania jest oczywiście poglądowa i pisana z męskiej perspektywy.
Na jej końcu znajdziesz link, pod którym możesz pobrać w pełni edytowalną listę w formacie .docx (jeśli nie masz Worda to możesz ją edytować w Dokumentach Google)
Do pakowania
- plecak turystyczny/walizka
- mały plecak
- nerka
Dokumenty
- paszport
- wiza (jeśli wyrobiona elektronicznie)
- dowód osobisty
- prawo jazdy
- ksera paszportu, dowodu i prawa jazdy
- ubezpieczenie
- paszport covidowy wydrukowany
- PCR/test antygenowy
- bilety lotnicze (zawsze w razie czego warto mieć wydrukowane)
- zdjęcia dokumentów i biletów w telefonie
Pieniądze
- gotówka w walucie kraju docelowego lub łatwo wymienialna (dolary, euro)
- karta walutowa (np. Revolut)
- karty bankowe
Elektronika
- telefon z ładowarką
- powerbank
- komputer z ładowarką (jeśli potrzebujesz np. do pracy)
- myszka
- aparat fotograficzny
- karty pamięci
- statyw/gimbal
- dron
- pokrowce
- czytnik e-booków (zalety brania czytnika w podróż opisuję niżej)
- smartwatch z ładowarką
- przejściówka do kontaktu (jeśli są inne niż w Polsce)
- słuchawki
Ubrania
Buty
- wygodne, codzienne (trampki, sneakersy, adidasy – jak wolisz)
- trekkingowe (jeśli masz w planach chodzenie po górach)
- sandały (a do nich białe skarpety w pół łydki 😅)
- klapki
Wierzchnie
- kurtka przeciwdeszczowa (moim zdaniem must-have, niezależnie od kierunku)
- kurtka jesienna/ zimowa/ puchowa/ wiatrówka/ hardshell/ softshell (wedle uznania)
Codzienne
- długie spodnie wyjściowe (typu jeansy czy chinosy)
- wygodne, długie spodnie zadaniowe (na trekkingi, aktywności na powietrzu czy podróż)
- bluza, sweter i/lub polar
- krótkie spodenki
- koszulki
- pasek
- strój kąpielowy
- skarpetki
- bielizna
- bielizna termoaktywna
Pozostałe
- maseczka
- chusta buff, czapka lub kapelusz
- okulary
- okulary przeciwsłoneczne
- rękawiczki
- czapka
Podręczna apteczka
- tabletki przeciwbólowe
- maść na oparzenia
- aktywny węgiel
- plastry
- bandaż
- spray do odkażania
- lek na opryszczkę
- ogólny antybiotyk
- probiotyki
- inne według potrzeby
Kosmetyki
- żel pod prysznic lub mydło w kostce (serio, szczególnie jeśli lecisz z podręcznym)
- antyperspirant
- szczoteczka do zębów
- pasta do zębów
- krem do golenia
- maszynki do golenia
- szczotka/grzebień
- krem z filtrem
- pomadka
Inne
- żel antybakteryjny
- termos
- butelka filtrująca
- nóż/multitool
- koc termiczny
- zestaw śpiocha (maska na oczy, stopery, kocyk)
- ręcznik szybkoschnący
- kalendarz/notatnik
- długopis
- obcinacz do paznokci
- igła i nici
- latarka
- mała kuchenka gazowa
- wilgotne chusteczki
- suszarka
- sznurek lub żyłka wędkarska
10 nieoczywistych rzeczy, które warto spakować na wyjazd
Dobra, teraz przyszła pora na zapowiedziane w tytule pro tipy, czyli 10 nieoczywistych odpowiedzi na pytanie, co warto spakować na wyjazd za granicę. Gwarantuję, że każda z poniższych rzeczy po pierwsze, nie zajmuje dużo miejsca i po drugie, bardzo się przydaje podczas praktycznie każdej wyprawy.
Wszystkie marki i firmy polecam z czystego serca, nie mam z nikim podpisanej żadnej umowy czy zawiązanej współpracy.
1. Pakker Trousers, czyli najwygodniejsze spodnie świata
Z czystym sumieniem powiem, że Pakkery to najwygodniejsze spodnie jakie kiedykolwiek miałem. Do zakupu przekonały mnie pozytywne recenzje oraz motto, które przyświeca firmie, a które brzmi… “Free your dick”.
W ogóle to z całym konceptem wiążę się fajna historia! Piotr Pakier, twórca marki, zainspirował się spodniami treningowymi do Kung Fu. Projekt po projekcie udoskonalał swój model aż w końcu znalazł formułę idealną, kamień filozoficzny wśród męskich spodni. Aktualnie jestem szczęśliwym posiadaczem dwóch modeli – lnianych i klasycznych bawełnianych. Pierwsze z nich kupiłem na stronie Pakker Trousers, natomiast drugie wygrałem w comiesięcznym konkursie na najlepsze zdjęcie!
Teraz w skrócie zalety Pakkerów. Są cholernie wygodne, przewiewne, wytrzymałe, dopierają się wszystkie plamy, są robione w Polsce i prezentują się naprawdę godnie. Sprawdzają się gdy jest gorąco (szczególnie lniane) i zimno (raczej bawełniane). Zajmują mało miejsca i są najlepszą opcją na dłuższe trasy.
2. Monk Sandals, czyli minimalistyczne sandały górskie
Monki to pierwsza rzecz jaka przychodzi mi do głowy gdy ktoś pyta mnie, co spakować na wyjazd za granicę. To takie Pakkery wśród butów. A może na odwrót? Nieistotne! Ważne jest to, że nie znalazłem lepszych butów do wzięcia w podróż.
Pomysłodawca i twórca Monk Sandals, Alek Łężniak, jest biegaczem. Inspiracją do stworzenia Monków była książka o plemieniu rdzennych Amerykanów z plemienia Tarahumara, którzy sami siebie nazywają Rarámuri (Biegający Ludzie). Wyróżnia ich to, że biegają boso. Ta historia zainspirowała Alka do zgłębienia biegania jako sposobu na kontakt z naturą.
Największe zalety tych sandałów? Są lekkie, wytrzymałe i robione ręcznie pod wymiar stopy. Podeszwa jest zrobiona z vibramu, dlatego można w nich komfortowo chodzić po górach czy nierównym terenie. Mają wyściółkę z cordury, czyli stopa się w nich nie ślizga. Poza tym zajmują śmiesznie mało miejsca i nie straszna im woda, dlatego można je stosować jako klapki czy chodzić po kamienistym dnie rzeki (testowane na Islandii).
Przez 4 lata użytkowałem buty z modelu Manaslu Plus, które służyły mi wiernie ale nadszedł ich czas. Od niedawna posiadam Monte Silentii, czyli wersję japonkową (do biegania). Czekam na pierwszy start!
3. Czytnik e-booków
Kiedyś na wyprawy brałem ze sobą co najmniej dwie książki, które dodatkowo obciążały mój bagaż. Od kiedy kupiłem sobie Kindle’a podczas Work & Travel w Stanach nie muszę tego robić.
To po prostu cudowne, że nie muszę już ograniczać swojego wyboru do dwóch pozycji i zastanawiać się, czy brać ze sobą taką a nie inną książkę. Bardzo polecam. Model w tym przypadku nie jest istotny, dopóki czytnik spełnia swoje funkcje.
4. Nerka antykradzieżowa Pacsafe
Moja droga żona zakupiła mi Pacsafe’a przed wyjazdem do Maroka i już wiem, że będzie wiernym towarzyszem podczas każdej eskapady. Kosztuje sporo, to fakt. 330 zł za nerkę robi wrażenie. Tylko tutaj cena idzie w parze z jakością.
Nazywanie tego nerką jest niedopowiedzeniem. To pokaźnych rozmiarów biodrówka o pojemności 4 litrów. Spokojnie zmieści się do niej portfel, telefon, kindle, powerbank, złożone na pół kartki A4, długopis i kilka innych rzeczy jednocześnie. System antykradzieżowy jest dziecinnie prosty w obsłudze, o ile wiesz jak to zrobić 😉
Ci, którzy rozkminili tę nerkę fajnie wypośrodkowali wygodę użytkowania i zapewnienie ochrony przed próbą kradzieży. Jeśli odpowiednio zabezpieczysz zawartość Pacsafe’a to właściwie nie ma opcji, żeby ktoś Ci coś niepostrzeżenie zawinął.
5. Kurtka z demobilu
Wybierając się w podróż do Indii dostałem od swojego (wtedy przyszłego, teraz obecnego) teścia kurtkę przeciwdeszczową z Bundeswehry. Na pewno kojarzycie, to taka parkowata kurtawa typu moro, w której często śmigają wędkarze.
To kawał porządnego, wojskowego ciucha, ale, szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się, że aż tak porządnego! Wszystkie rzekomo nieprzemakalne kurtki ze średniej półki mogą się schować.
Kiedy dopadła nas tropikalna ulewa podczas jazdy skuterem na Andamanach Polka zmokła jak kura. Ja natomiast faktycznie, od pasa w dół pływałem ale to, co było schowane pod kurtką pozostało suchuteńkie.
6. Porządny składany nóż
Już od dawna hołduję zasadzie, że trzeba być bardzo bogatym żeby kupować tanie rzeczy. Nie znaczy to, że szastam pieniędzmi, wprost przeciwnie! Chodzi o to, że biorąc się za zakup czegoś, co w zamyśle ma mi służyć latami wolę wydać więcej i mieć pewność co do jakości i tego, że owa rzecz nie rozleci się po roku.
Tak było w przypadku składanego noża z Leathermana, który sprawiłem sobie w Militariach przed wspomnianą już podróżą do Indii. Polecana przez wielu marka i 25 lat gwarancji brzmiało przekonująco. Dałem za niego coś koło 200 zł i nie żałuję ani grosza. Jeśli nóż nie jest dla Ciebie oczywistą odpowiedzią na pytanie co spakować na wyjazd na granicę już śpieszę z wyjaśnieniem.
Nożem można pokroić jedzenie, zastrugać patyk, naprawić namiot (serio), wykopać dziurkę na śledzie czy postraszyć jeśli zajdzie taka konieczność (ja nigdy nie musiałem, chociaż raz wyciągnąłem żeby poczuć się pewniej).
7. Chusta buff
Od wielu lat jestem wiernym użytkownikiem wielofunkcyjnych chust buff. W tej chwili mam dwie, „casualową” i do biegania. Chusta sprawdza się w prawie każdych warunkach – chroni przed słońcem, ogrzewa gdy jest zimno, pozwala zetrzeć krople potu z czoła. Zajmuje praktycznie zero miejsca i jest po prostu ładnym dodatkiem.
Gdy kupowałem swój pierwszy model w 2015 roku na rynku był bardzo ograniczony wybór. Obecnie można znaleźć setki wzorów i kolorów, niektóre są naprawdę bardzo ładne! Moim faworytem są chusty z limitowanej serii Tatry 2021. No piękne po prostu!
8. Czołówka
Nie ma się za bardzo co rozwodzić nad tym punktem. Czołówka to najwygodniejsza latarka na każdą wyprawę. Sugeruję zainwestować w coś porządniejszego. Kiedyś kupiłem czołówkę w sklepie typu „Wszystko po 5 zł” i po kilku dniach świeciła… no właściwie to prawie nie świeciła. Teraz mam latarę z porządnego górskiego sklepu i to widać. Z kilometra.
9. Stara Nokia
Mam takie dziwactwo, że zawsze biorę z sobą moją starą Nokię C3-00. Zanim popukasz się w głowę pozwól mi to wyjaśnić.
Podczas mojej pierwszej większej wyprawy stopem (3 tygodnie do Hiszpanii) wziąłem ten telefon tak w razie czego. Okazało się, że pozostałym trzem osobom z naszej małej ekipy ukradli telefony (błędy nowicjuszy, to długa historia), mój natomiast odmówił posłuszeństwa. Wtedy wchodzi ona, cała na biało (i ze srebrną klawiaturą) i ratuje nam tyłki. Kartę SIM można łatwo kupić, z telefonem jest nieco większy problem.
Co mają w sobie stare telefony? Są kuloodporne a bateria trzyma tydzień. W przypadku mojej Nokii po rozładowaniu wystarczy wyciągnąć akumulator na kilka godzin, włożyć z powrotem i telefon będzie żyw jeszcze przez dwa dni. Jak to możliwe? Nie mam pojęcia, ale działa. Poza tym ta Nokia ma nawet dostęp do Internetu! Beznadziejnie słaby, ale jest. Traktuję ją więc jako taką polisę ubezpieczeniową. Poza tym mam do niej sentyment 🙂
10. Co spakować na wyjazd za granicę? Weź ze sobą ubrania, których nie żal wyrzucić
Jeśli jedziesz na krótko lub nie przewidujesz dni bez prysznica i dostępu do pralki to możesz ten punkt pominąć.
W przypadku dłuższych wypraw backpackerskich połowę moich ciuchów stanowią te, które prezentują się jeszcze w miarę okej, ale nie żal mi będzie ich wyrzucić w trakcie lub po wyjeździe. Zaletą takiego podejścia jest to, że czyścisz szafę z rzeczy, które lata świetności mają dawno za sobą. Poza tym zyskujesz bezcenne miejsce w plecaku na wszelkiej maści pierdółki zakupione w międzyczasie.
I jak, wszystko spakowane? Nie? No to dajesz, przygoda za pasem! 🙂
Jeśli uważasz, że warto coś dodać do przedstawionej tu listy to podziel się tym komentarzu. Piąteczka!